Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marthinek
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 14:09, 23 Sie 2006 Temat postu: Baobab marthinka |
|
|
Witam,
Skuszony egzotyką tej rośliny postanowiłem rozpocząć uprawę. Zamówione nasionka przyszły do mnie już na drugi dzień, czekały jednak 4 dni w woreczku zanim odważyłem sie rozpocząć trudny proceder pre-kiełkowania.
Ale od początku, po przeczesaniu strony Kozika, zabrałem sie za oblizywanie ;P
12:50 Początek kąpieli w enzymach zawartych w ślinie, część białej otoczki odkleiła sie od większości nasion.
13:20 Zalanie wodą o temp. 43,5 (st. C) -pomiar termometrem laboratoryjnym, boje sie że to i tak za wysoka temperatura, choć niektórzy chwalą sie że nasiona zalali wrzątkiem.
Nasiona w kąpieli ze śliny rozcieńczonej wodą, temp spada do 37 st. Jedno nasionko pływa po powierzchni, pozostałe utonęły.
13:34 Pływające nasionko utonęło. Całość ląduje pod kloszem i pod lampką biurową (żeby dłużej trzymało ciepło) Zmiana wody, temp 41 st. C
13:40 -34 st. C
14:05 - 31 st. C
14:50 - 29 st. C minęły 2 godziny moczenia w ciepłej wodzie. Próba nacięć. Najierw małym ostrym nożykiem, potem lekko rozpiłowane nożykiem z niewielkimi zabkami. (Spostrzezenia: małe nasionka lubią się wysmyknąc z między palców w czasie piłowania)
15:15 -teraz wszysko "w rękach" wrocławskiej kranówy, miseczka ląduje na parapecie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
kozik
Administrator
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:22, 23 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Co za kronikarska dokładność! Niecierpliwie czekam na dalszą relację :)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
marthinek
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 19:35, 23 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Skoro nie było słów krytyki, mniemam że nie popełniłem żadnego wyraźniego rażącego błędu.
Dodać moge tylko że nacięcia są dośc płytkie.. max 0,5mm w większości nasion nacinałem "od góry" tzn, jak postawimy nasionko tak żeby było wyższe niż dłuższe to nacięcia są od góry. (zamieszane, ale mam nadzieje ze logiczne) poniżej pare zdjęć:
Foto 1: Moczenie w ciepłej wodzie (jeszcze bez przykrycia)
Foto 2: Nasionka po wyjęciu z kąpieli, tuż przed nacięciem
Foto 3: Nacinanie (przepraszam za beznadziejną jakość ale ciężko robi sie zdjęcia trzymając aparat w zębach ;-P )
Foto 4: Kąpiel w kranówie.. tak to wygląda teraz
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
marthinek
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 15:01, 24 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
20:50 -temp. spada do 20,5 st. C, kłade więc miseczke pod lampą i przykrywam całość folią.
21:50 -temp 26 st. C; Robie dziurki w folii, zeby nie przegotować nasionek (podobno optimum to 22-25 st -chce taka temp utrzymać)
Czwartek 24.08.2006
00:50 -temp. 28 st. C
07:50 -23 st. C
08:50- 25 st. C
13:50- 27 st. C
15:00 - 27 st. C minęło 26 godzin ciągłego moczenia
24 godziny moczenia z nacięciami
pływające nasionko ciągle utrzymuje się tuż pod powierzchnią
wody
Niestety nie widze żadnej zmiany w nasionkach, nic nie napęczniało...
Może nacięcia były zbyt płytkie? nie wiem, poczekam jeszcze troche.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
marthinek
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 18:20, 24 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
tak nasionka wyglądają teraz. nie wiem czy to siła mojego umysłu czy rzeczwistośc, ale wydaje mi sie że sie powiększyły... w każdym razie dziś wylądują w ziemi. a cześc na watce- spróbujemy "nowej metody"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
kozik
Administrator
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:47, 24 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Jestem bardzo ciekawy jak Ci się uda ta uprawa "na rzeżuchę". Daj znać koniecznie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
marthinek
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 23:28, 24 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Sytuacja wygląda tak...
22:50 po 32 godzinach moczenia naciętych nasionek w wodzie, 6 nasion ląduje tradycyjnie w ziemi, w doniczkach, pozostałe 6 w pudełku po lodach, na bandazu (temat na wątek o metodach uprawy na Mc Guywera) materiał zdjęciowy i obszerniejsze wyjaśnienia jutro.
Acha, wszystko, czyli 6 doniczek i jedno pudełko ląduje w szklarni na parapecie.. teraz czekamy na efekt..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
marthinek
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 12:45, 25 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
to teraz pare zdjęć.
Tak wygląda moja hodowla na parapecie:
z przykryciem
no i patent Mc Guywera "na rzeżuchę"
Wszelkie wnioski, pytania, pomysły słowa krytyki bardzo mile widziane.
Niestety Wrocław dziś zachmurzony całkowicie, pada deszcz.. więc nie jest najlepiej, ale temp w szklarni: wynosi 26 st. C
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
kozik
Administrator
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:07, 25 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
System "na rzeżuchę" bardzo mi się podoba. Gratuluję! No i cała szklarnia wygląda profesjonalnie. Wydaje mi się jedynie że ziemia w doniczkach jest nieco za mokra - widzę takie błotko, ale może to tylko złudzenie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
marthinek
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 0:24, 03 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No niestety nic sie nie dzieje.
Doniczkowe ani myślą o wyjściu na powierzchnie, a uprawa na rzeżuche, albo jest nie możliwa, albo popełniłem jakiś błąd, w każdym razie nasionka nie wyglądaja na zadowolone, zaczyna je pokrywac biały osad (na razie mikroskopijny, ale to sygnał że chyba nic z tego nie bedzie)
Może spróbuje wygrzebac te z Ziemi i zobaczyć co z nimi? ponownie nacinać? Co mam zrobić?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
marthinek
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 0:27, 03 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
acha, odnośnie "przelanych" doniczek, to moze owszem na poczatku były mokre, bo zdjecia robiłem tuż po zalaniu wodą, potem miały tylko cieniutką warstwe podsiąkową, wieć góra troche przeschła i nie było takiego bagienka jak sie to może wydawać na zdjeciu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
marthinek
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 23:14, 04 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
udało sie!
jeden baobab skiełkował. jest w tej chwili w fazie 4 listków., niestety jestem jakies 1500km od domu więc nie moge podać bardziej szczegółowych informacji, ani zdjeć.
wiem tylko że skiełkował baobab uprawiany metoda na rzeżuche, tylko że w dniu, kiedy wysyłałem ostatni post nasionka wyladowały tradycyjnie w ziemi.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|